Start > Teksty / Texts > PAPIER, CIAŁO, ORNAMENT

Podróż na Wschód Małgorzaty „Malwiny” Niespodziewanej w Jan Fejkiel Gallery (27.02- 12.03.2007)
Papier kojarzy się z pismem, ale długo służył do wyrobu ubrań. Podczas pobytu w Japonii Małgorzata „Malwina” Niespodziewana uszyła z papieru postacie, które nazwała Ningen (tłum. człowiek). Sięgnęła wówczas po wyrabiany z naturalnych włókien roślinnych, porowaty, czasem niemal ażurowy, papier Mino Washi – przypominał jej ludzką skórę.
Struktura papieru odgrywa dużą rolę także w grafikach i rysunkach Malwiny. Wystawa Jan Fejkiel Gallery jest okazją by zobaczyć prace z ostatnich lat. Ich tematem jest figura ludzka, narządy ciała, tkanka – z jednej strony, kultury Japonii, Chin, Indii, Nepalu – z drugiej.
Linoryt Biżuteria II (2005) przedstawia wyimaginowaną „konstelację Kwiatu Lotosu”. Kropki na czarnym tle połączone liniami układają się w gwiazdozbiór w kształcie postaci, o nieokreślonej płci, siedzącej w pozycji medytacyjnej. Krzywe łączące „gwiazdy” (błyszczące kamienie nocnego nieba) to zarazem meridiany – linie energetyczne, na które składają się punkty odpowiadające za aktywność narządów wewnętrznych. Ich stymulacja wykorzystywana jest w akupunkturze. Człowiek pulsujący zgodnie z kosmiczną energią jest doskonały – w tondach z serii Universum (2005) ciała ludzkie i ich fragmenty stają się ciałami niebieskimi (na myśl przychodzi pitagorejska koncepcja nieśmiertelnej duszy złożonej z gwiezdnej substancji), a dekoracyjna stylizacja powoduje, że widzimy w nich także drogocenne broszki. W ujęciu artystki „człowiek kosmiczny” jest jak dzieło jubilera. Jest drogocenny, więc i bogaty w ornament: Biżuteria I (2005) ukazuje medytującą w pozycji kwiatu lotosu postać udekorowaną misternymi wzorami. Zresztą już w cyklu Ningen pojawiła się biżuteria – jedna z papierowych figur, pozbawiona biologicznych cech płciowych, przez co wygląda jak przybysz z innej planety, płacze czarnymi, koralikowymi łzami.
W ostatnich pracach Malwiny ornament jest wszechobecny. Wschodnia tradycja malowania henną odkrytych części ciała przez kobiety (towarzysząca np. w Indiach „ceremoniom przejścia”, jak ślub) stała się inspiracją dla cyklu Dywany (2005/6), które składają się z przedstawień dłoni i stóp pokrytych linearnymi zdobieniami. Ich kontynuacją jest (nie pokazywany wprawdzie na wystawie, ale wart wspomnienia) monumentalny Dywan III. Ten patchwork, a zarazem kolekcja jubilerskich zdobyczy, złożony jest z niezliczonych kawałków czarnej kalki maszynowej, na których pojawiają się rysunki układu mięśniowego i kostnego, przedstawienia stóp, serc, embrionów, przekroje mózgu, a także kwiaty i rozmaite wzory, zaczerpnięte z architektury, sztuki koronczarskiej czy ludowych wycinanek.
„Biżuteryjne” traktowanie organów wewnętrznych jest dalekim echem sztuki Helen Chadwick. Ale w działaniach Malwiny i jej spojrzeniu na ciało doszukać się można również pokrewieństwa z Kiki Smith, w podobny sposób zachwyconej tajemnicami ludzkiego wnętrza i chroniącą go zewnętrzną powłoką. Narządy wewnętrzne, zmysły oraz wydzieliny ciała należą do stałego repertuaru tematycznego „anatomicznych grafik” Smith, która, zainteresowana także rękodziełem, zestawia koronkowe wzory z fragmentami kobiecych ciał. Dywany Malwiny, ale i prace poświęcone łzom (Chłopaki płaczą..., 2006), krwi (Krew Kumari Devi, 2005), włosom, łączą sposób myślenia Smith i rozważaniami krakowskiej artystki dotyczącymi możliwości istnienia „ciała uniwersalnego” (które rozumie tak jako „ciało kosmiczne”, jak i „ciało pozbawione płci”) oraz jej fascynacją sztuką Wschodu.
Chociaż wystawa u Jana Fejkla poświęcona jest grafikom i rysunkom, trudno traktować ją w oderwaniu od wspomnianych „papierowych rzeźb”, a także efemerycznych działań, które towarzyszą twórczości artystki. A twórczość ta jest również formą dialogu z kobietami-artystkami. Smith i Chadwick to nie jedyne partnerki rozmowy. Jest nią również Ewa Kuryluk.
Malwina traktuje papier podobnie jak Kuryluk tkaninę – cieleśnie. Np. Ningen są skórami odartymi z ciała, ale i płaszczami ciało chroniącymi i balsamującymi, oraz przechowującymi pamięć o nim. I jak Kuryluk aranżuje przy pomocy swoich postaci-całunów różne sytuacje, podobnie czyni Niespodziewana z papierowymi figurami.
Kolejna ważna artystka to Meret Oppenheim. Nie sposób nie przywołać tu jasnoszarych skórzanych Rękawiczek (1985) autorstwa muzy surrealistów, na których pojawia się „relief” w postaci plątaniny czerwonych żył. Wariacji Malwiny na temat Rękawiczek Oppenheim znaleźć można kilka: uszyta z papieru postać, przez którą prześwituje układ krwionośny (Krew, 2003); papierowe, półprzezroczyste dłonie-rękawiczki, z których wylewają się wstęgi żył (Krew, 2003); podkoszulki z nadrukowanym sercem i wybiegającą z niego siecią czerwonych nitek (Lovers 2003/4). W kontekście tych ostatnich pojawia się także słynny obraz Fridy Kahlo z 1939 roku Dwie Fridy. Towarzysząca projektowi Lovers fotografia, na której ubrana w jeden z podkoszulków Niespodziewana trzyma za rękę swojego identycznie ubranego sobowtóra i łączy się z nim w jeden krwioobieg, bezpośrednio odsyła do obrazu Kahlo.
Kahlo miała obsesję ciała – przeszytego bólem i wybrakowanego. Ale jej malarstwo odzwierciedla także fascynację rdzenną kulturą Meksyku: symboliką vanitas zaklętą w ornamencie, jak również fascynację wspaniałymi, kolorowymi strojami, zdobnymi we wzory i koronki, noszonymi przez kobiety.
Kobieta—strój—ornament to jednocześnie kolejny wątek, który podejmuje Niespodziewana. Bowiem ornament u Malwiny wyraża nie tylko doskonałość wszechświata i drogocenność człowieka. Jest też „kobiecy”. Nadaje kobietom tożsamość – jako tatuaż. Dodaje im powabu (Życie Kumari Devi, 2005). Jest „produktem” przypisanych kobicie zajęć, jak haftowanie, szycie, szydełkowanie (Dywany). Jest więc także ukazany jako narzędzie kulturowego wyznaczania i wartościowania opozycji męskie-żeńskie, którą artystka pragnie znieść za pomocą kategorii „ciała bez płci”. Łącząc ornament z ciałem kobiety Malwina pyta tym samym, jakie miejsce różne kultury wyznaczają dzisiaj kobietom w porządku ciał niebieskich...
Patrycja Cembrzyńska
2007
Patrycja Cembrzyńska: Papier, ciało, ornament., „Sztuka.pl – Gazeta Antykwaryczna” nr 3 (132), 2007, s. 114-116